TERESIŃSKIE KONSULTACJE SPOŁECZNE W SPRAWIE KOLEI DUŻYCH PRĘDKOŚCI

 CZY NAS NA TO WSZYSTKO STAĆ…?

28 listopada w hali sportowo-widowiskowej Gminnego Ośrodka Sporu i Rekreacji w Teresinie odbyło się spotkanie informacyjno-konsultacyjne w sprawie budowy Kolei Dużych Prędkości na terenie naszej gminy. Wzięli w nim udział przedstawiciele Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz mieszkańcy terenów, na których zaplanowano inwestycję. 

Budowa megalotniska pod Baranowem od samego początku wzbudza wiele kontrowersji. Podnoszone są wątpliwości co do zasadności tak kosztownej inwestycji, kosztów społecznych, jak i linii kolejowych, które mają łączyć je z największymi polskimi miastami.

„Na Program Kolejowy CPK składa się w sumie 12 tras kolejowych, w tym 12 tzw. szprych prowadzących z różnych regionów Polski do Warszawy i CPK. Łącznie to 30 zadań inwestycyjnych i 1981 km nowych linii kolejowych, których inwestorem jest Centralny Port Komunikacyjny Sp. z o.o. Całość programu ma zostać zrealizowana do 2034” – informuje na oficjalnej stronie CPK.

Przedstawiciele CPK, jak i biura projektowego przedstawili możliwe warianty budowy torowiska biegnącego od lotniska w Baranowie przez Sochaczew, Płock do Włocławka i Lipna. Przez teren naszej gminy przebiegają warianty: W1, W4, W6, W6A, W8, W9. 21 listopada 2022 r. dokonano aktualizacji rozwiązań projektowych w zakresie powiązań torowych istniejącej linii kolejowej nr 3 z projektowaną linią kolejową nr 5 na terenie gminy Teresin oraz gminy Sochaczew. Zaprezentowane tam linie kolejowe to dramat wywłaszczonych obywateli i degradacja środowiska. Mieszkańców miejscowości położonych w Gminie Teresin, przez które mają przebiegać planowane siatki połączeń, niepokoją zamysły projektantów. Nie zgadzają się na opuszczenie zajmowanych przez dziada pradziada własnych domów i ziemi. Temat ten podnoszą też ekolodzy, którzy uważają, że przebiegające przez cenne przyrodniczo tereny trasy szybkiej kolei, zniszczą je bezpowrotnie.

Rada Gminy Teresin już kilka miesięcy wcześniej podjęła stosowną uchwałę, w której wyraziła stanowczy sprzeciw wobec przedstawionych wariantów przebiegu Kolei Dużych Prędkości na jej terenie, podkreślając, że poniesie szereg dotkliwych strat w wielu aspektach dotyczących jej funkcjonowania, w tym w aspekcie społecznym, przestrzennym, przyrodniczym i gospodarczym. Budowa i późniejsza eksploatacja KDP, niezależnie od wyboru któregokolwiek z zaproponowanych wariantów, będzie miała bezpośredni wpływ na pogorszenie zdrowia i życia mieszkańców gminy poprzez generowanie permanentnego hałasu, kumulującego się z hałasem powodowanym przez startujące i lądujące samoloty. Ta inwestycja będzie miała także wpływ na pogorszenie bezpieczeństwa użytkowników ruchu drogowego spowodowanego potrzebą zmiany lokalnego układu komunikacyjnego. Proponowany przez CPK przebieg linii kolejowej zniszczy wiele gospodarstw i przedsiębiorstw, zniechęci osoby, które planowały osiedlić się w Gminie Teresin oraz doprowadzi do ogromnej liczby wywłaszczeń i zburzenia domów mieszkańców. Samorząd gminny od wielu lat prowadzi konsekwentną politykę przyciągania na ten teren nowych inwestorów, tymczasem tak poprowadzone linie KDP negatywnie wpłyną na rozwój gminy i zdecydowanie obniżą jej wiarygodność jako miejsca dobrego do inwestowania.

Jeszcze przed prezentacją planów wystąpił poseł na Sejm I kadencji z ramienia PSL Tadeusz Szymańczak, aktywista #NIEdlaCPK, który głośno i dobitnie wyraził w imieniu mieszkańców sprzeciw wobec planowanej inwestycji. Obecni na spotkaniu mieszkańcy naszej gminy byli zainteresowani przede wszystkim losem swoich posesji, ponieważ z budową linii KDP wiążą się wywłaszczenia, utrudnienia w dojazdach, a także hałas. Nierealne, a wręcz czasami absurdalne założenia CPK punktowali zabierający głos mieszkańcy, podając konkretne powody ich zdecydowanego sprzeciwu – dzielenie, utratę atrakcyjnych terenów, szkody, niepewną wysokość odszkodowań, brutalną ingerencję w środowisko naturalne. Bardzo ważne jest w tym wszystkim nieprzejednane stanowisko Tadeusza Szymańczaka, jednego z liderów STOP dla CPK, który mówił o łamaniu praw nabytych, niezbywalnych i konstytucyjnych. Wielokrotnie podkreślał, że nie kreski na prezentowanych planach są ważne, ale warunki, na jakich ludzie będą pozbawiani swojej własności i wysiedlani.

Padło wiele istotnych pytań, na które przybyli na spotkanie przedstawiciele CPK albo nie umieli odpowiedzieć, albo odpowiadali wymijająco. Tak więc nadal nie ma konkretów, a postawione pytania pozostały bez jednoznacznej odpowiedzi. Jak zwykle w przypadku CPK.

Doskonałą puentą tego spotkania była wypowiedź znanej społeczniczki i sołtyski wsi Izbiska Beaty Brymory. –  Chciałabym, żebyśmy zastanowili się jako Polacy, czy w kraju, w którym dzieje się tak dużo złego, szczególnie w ciągu ostatnich trzech lat, kiedy naprawdę widzimy, jak bieda zaczyna zaglądać nam wszystkim dosłownie do kuchni i zaczynamy zaciskać pasa, nad sensownością tej inwestycji. To dzisiejsze spotkanie jest ciągnięciem na siłę koncepcji wydatków ponad miarę. Jestem osobą bardzo ambitną. Wróciłam do tego kraju po emigracji, bo go kocham i bardzo mi zależy na tym, żeby pieniądze, które idą z naszych podatków, były wydawane rozsądnie, rozważnie. Nie stać nas na dobrą edukację, nie stać nas na dobrą opiekę medyczną, mamy wojnę za naszą wschodnią granicą, a dyskutujemy o inwestycji, bez której bez problemu dalibyśmy radę żyć. Zastanówmy się, czy to nie jest dobry moment, aby w tak trudnej sytuacji ekonomicznej kraju, ktoś w końcu podniósł głowę i powiedział – Wstrzymajmy to! Nie brnijmy z tymi wydatkami, zablokujmy to, dopóki ten pociąg nie jest jeszcze tak bardzo rozpędzony! Czy nas stać na tak kosztowną inwestycję? Ostatnie dwa lata dały sygnał, że nigdy tego nie osiągniemy. Czy to jest nam potrzebne? Czy tego potrzebujemy jako Polacy?

Redakcja

 

 

 

 

 

Wielkość czcionki
Kontrast