ŚWIĘTO DZIECI W GRODZIE MARYI

W VI Ogólnopolskim Spotkaniu Dzieci w Niepokalanowie, które odbyło się 17 września, wzięło udział ponad 300 grup zorganizowanych i wielu pielgrzymów indywidualnych z całej Polski. Szlak rycerski, warsztaty ceramiczne i różańcowe, robienie kolorowych warkoczyków, zjeżdżalnia, lektura chrześcijańska, koncert i zabawy z klaunem to tylko niektóre z atrakcji, jakie przygotowano w tym roku dla dzieci w Grodzie Maryi.

Postacią przewodnią tegorocznego spotkania był św. Franciszek z Asyżu – rycerz pokoju, bo właśnie 17 września w kościele katolickim obchodzone jest święto stygmatów św. Franciszka.

– On tak się upodobnił do Jezusa, że miał rany na rękach, na nogach i w boku. Jego siła polegała na tym, że całkowicie poszedł za Jezusem. Nie dał się zniewolić przez otaczający go świat – wyjaśniał podczas swojej homilii biskup pomocniczy diecezji łowickiej Wojciech Osial.

Centralnym punktem wydarzenia była Msza św. sprawowana w Bazylice Niepokalanej Wszechpośredniczki Łask. Tuż po niej, w Grodzie Maryi, na dzieci czekała cała moc atrakcji. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ci, którzy zapragnęli dowiedzieć się, czym jest Rycerstwo Niepokalanej, wkraczali na „Szlak rycerski”. Uśmiechnięci wolontariusze opowiadali o tym, co znaczy na co dzień być rycerzem Niepokalanej. Następnie wręczali Cudowny Medalik i wspólnie modlili się z dziećmi, które pasowano na prawdziwych rycerzy i giermków Matki Bożej. Każdy mały uczestnik otrzymał kolejną figurkę do kolekcji, tym razem św. Franciszka. Nie zabrakło zabaw z klaunem, warsztatów ceramicznych, robienia kolorowych warkoczyków, malowania buziek, uciechy na dmuchanej zjeżdżalni, foto kącika, loterii czy kolorowania komiksu. Muzyczną gwiazdą spotkania był łódzki „Mały Chór Wielkich Serc”. Oprócz wolontariuszy, tegoroczny zlot wspierało wojsko, które w rycerskiej oberży serwowało gorący posiłek. Miłośnicy książek i czytania mieli nie lada okazję spotkania się z autorem lektury chrześcijańskiej Romciem Tomciem ze Szczecina.

VI Ogólnopolskie Spotkanie Dzieci w Niepokalanowie mogło odbyć się dzięki pracy wielu wolontariuszy, którzy nie szczędząc wysiłku i ogromnego zaangażowania sprawili, że wydarzenie to na długo pozostanie w pamięci wszystkich uczestników.

Redakcja, fot. warszawa.gosc.pl

 

 

 

 

Wielkość czcionki
Kontrast