Pamięć o nich niech trwa! Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

            Zakończenie II wojny światowej nie dało naszej Ojczyźnie upragnionej wolności. Żołnierze niepodległościowego podziemia, mimo tego że wywodzili się z różnych środowisk i mieli różne wizje przyszłości Polski, nie pogodzili się z tym. Przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu. Podjęli nierówną walkę i konspirację. Połączył ich wspólny los –  śmierć lub długoletnie więzienie.  Skazanych w pokazowych procesach pozbawiano nie tylko życia, ale także prawa do własnego grobu i ludzkiej pamięci. Chowano ich pod osłoną nocy w bezimiennych mogiłach bez należytego zmarłym szacunku. Ciał wielu z nich nie odnaleziono do dziś.

            Od początku ustanowienia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych Gmina Teresin angażuje się w organizację tego szczególnego święta. Nie inaczej było w tym roku. W piątek 28 marca  w bazylice pw. Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej Wszechpośredniczki Łask odprawiona została uroczysta msza święta w intencji tych, którzy za swoją niezłomną postawę zapłacili życiem. – Zachowanie pamięci o ludziach, którzy oddali życie w obronie ojczyzny, jest nie tylko naszym obowiązkiem, przede wszystkim jest dla nas zaszczytem. Dzisiejsze spotkanie jest wyrazem naszej wdzięczności tym ludziom, tym żołnierzom. Modlić się będziemy za ofiary ludobójstwa, które dotknęło jakże wielu synów i córek naszej ojczyzny. Za tych wszystkich: wiernych aż do końca Bogu, Ojczyźnie, braciom i siostrom swojego kraju – mówił w swojej homilii o. Sebastian Bielski, wikariusz niepokalanowskiej parafii.

1 marca nie jest datą przypadkową. To właśnie tego dnia w 1951 r. w areszcie śledczym Warszawa-Mokotów wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”:  Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce – będących ostatnimi ogólnopolskimi koordynatorami „Walki o Wolność i Niezawisłość Polski” z nową sowiecką okupacją.

Podczas eucharystii w intencji „Wyklętych” o. Sebastian Bielski  nawiązał do ich bohaterskiej postawy, podkreślił, że pamięć o nich powinna stać się naszym obowiązkiem Dziś przywołujemy „Żołnierzy Wyklętych”, każdego z nich z osobna i po imieniu, wywołując z tego wielkiego bezimiennego tłumu, zepchniętego jeszcze do niedawna w niebyt historii. Przeżywając Ich Święto, Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, nie można nie sięgnąć do słów poety, Zbigniewa Herberta. W wierszu „Pan Cogito… o potrzebie ścisłości” napisał jakże znamienne słowa, które trzeba przytoczyć, gdy dziś tak wielu pyta „po co to wszystko?, po co ekshumacje, badania, by ustalić, kto w danym miejscu spoczywa?, po co, po tylu latach, zajmować się tym wszystkim i grzebać w grobach?”:

jak trudno ustalić imiona

wszystkich tych co zginęli

w walce z władzą nieludzką (…)

a przecież w tych sprawach

konieczna jest akuratność

nie wolno się pomylić

nawet o jednego (…)

jesteśmy mimo wszystko

stróżami naszych braci (…)

musimy zatem wiedzieć

policzyć dokładnie

zawołać po imieniu

opatrzyć na drogę.

W nabożeństwie udział wzięli przedstawiciele władz samorządowych na czele z zastępcą wójta gminy Teresin Markiem Jaworskim, pełnomocnik wójta ds. oświaty Bogusław Bęzel, prezes Jarosław Żejmo i członkowie Stowarzyszenia „Teresin – nasze korzenie”, dyrektorzy jednostek samorządowych, poczty sztandarowe oraz uczniowie szkół działających na terenie naszej gminy.

Następnie w sali św. Bonawentury odbyło się spotkanie z Michałem Gruszczyńskim, pracownikiem Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, które jest ośrodkiem pobudzającym do twórczej refleksji na temat polskiego patriotyzmu i współczesnej historii Polski. – Muzeum ma za zadanie pokazać prawdziwą historię Żołnierzy Wyklętych w różnych aspektach, nie opierając się jedynie na akcjach zbrojnych, ale prezentując także współpracę ze społeczeństwem, codzienność służby w leśnym oddziale i tragiczny pobyt w katowniach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego – mówił do licznie zgromadzonej młodzieży Michał Gruszczyński. Jak wielokrotnie podkreślał w swoim wystąpieniu, umiejscowienie Muzeum w Warszawie-Mokotowie przy ul. Rakowieckiej 37 nie jest przypadkowe. – Od 1945 roku i przez cały okres stalinowski pełniło funkcję głównego więzienia politycznego. To tu więziono gen. Augusta Fieldorfa ps. Nil, ppłk. Łukasza Cieplińskiego ps. Pług, mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko, mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora, rtm. Witolda Pileckiego ps. Witold. Poza wojskowymi więziono na Mokotowie również cywili i przedstawicieli kościoła katolickiego m.in. abp. Antoniego Baraniaka.

Więzienie przy Rakowieckiej było nie tylko miejscem odosobnienia niewygodnych dla władzy komunistycznej żołnierzy niepodległościowego podziemia, ale również miejscem kaźni. Na jego terenie wykonano ponad 350 wyroków śmierci, a liczba osób zakatowanych w trakcie śledztwa pozostaje nieznana. Przez kolejne lata trwania systemu komunistycznego przez Rakowiecką przewinęły się tysiące osób zatrzymywanych z powodów politycznych.

Michał Gruszczyński zachęcał do odwiedzenia tego szczególnego miejsca. -Warto odwiedzić to miejsce, ponieważ prezentuje historię ludzi, którzy w imię wyższych wartości i miłości ojczyzny poświęcili całe swoje życie w walce z okrutnym ustrojem.

Gminne uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych są nie tylko wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa i niezłomnej postawy patriotycznej, ale również ważną lekcją narodowej historii.

Tomasz Daczko

Wielkość czcionki
Kontrast