Spektakl na korcie dla Mai Kapłon

Mecz tenisa ziemnego z udziałem gwiazd w hali Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Teresinie? Tak, to możliwe! W sobotę 11 stycznia do emocjonującej sportowej rywalizacji przystąpił rodzinny duet – znany aktor Tomasz Stockinger i jego syn Robert, dziennikarz TVN oraz teresiński przedsiębiorca Zbigniew Sarnowski i Mateusz Parśniak, zawodnik Sochaczewskiego Towarzystwa Tenisowego. Głównym celem wydarzenia była zbiórka charytatywna na rzecz Mai Kapłon, gromadzącej środki na kosztowną operację w Stanach Zjednoczonych.

– Poprzez organizację takiej imprezy promujemy nie tylko aktywność ruchową i zdrowy styl życia. Cel naszego spotkania jest szczytny. Pomagamy Mai Kapłon. Jestem pewna, że wspólnie uda nam się zebrać odpowiednią kwotę na jej operację – informuje główna pomysłodawczyni formuły spotkania i jego organizatorka Joanna Kosiorek.

– Jesteśmy tu dziś dzięki zapaśnikom. W grudniu odwiedziłem „Kuźnię Napoleońską”, w której to zaprzyjaźniony ze mną od wielu lat Andrzej Supron prowadził zapaśniczą galę. W Teresinie prężnie działa klub zapaśniczy. Poznałem jego prezesa Ryszarda Niedźwiedzkiego, który przedstawił mi historię Mai Kapłon i zaproponował przyjazd do Teresina, by wspomóc zbiórkę pieniędzy na jej operację. Wspólnie wymyśliliśmy, że przyjadę w charakterze tenisisty. Znalazł się odpowiedni rywal – pan Sarnowski, miejscowy przedsiębiorca i jednocześnie świetny tenisista, który wylicytował mecz. Ostatecznie ustaliliśmy, że będzie to debel. Stąd także obecność mojego syna. W wigilię Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy mamy możliwość wsparcia Mai Kapłon – dodaje Tomasz Stockinger.

To był bardzo dobry mecz z charakterystycznymi dla spotkań deblowych wymianami wolejowymi i świetnymi serwisami, a zawodnicy zaprezentowali wyśmienitą tenisową formę. Gość specjalny Tomasz Stockinger powiedział, że wielką zaletą tenisa jest, że to dyscyplina rodzinna, która kształtuje charakter. Czasami upokarza, uczy cierpliwości i pokory. Nie ma skróconych dróg i szybkich postępów. Trzeba odpracować swoje i małymi kroczkami poprawiać swoje umiejętności. Tenis wybacza też wiek. Można być grubo po siedemdziesiątce, a dalej z powodzeniem biegać po korcie i mieć z tego ogromną frajdę. Która inna powszechnie uprawiana dyscyplina daje takie szanse? Ostatecznie Zbigniew Sarnowski i Mateusz Parśniak pokonali w dwóch setach Tomasza i Roberta Stockingerów 6:3, 6:4.

Bardzo się cieszę, że mogliśmy spędzić w Teresinie miło czas. Niestety przegraliśmy ten zacięty bój deblowy, ale na pewno mamy wielką żądzę rewanżu i kiedyś przyjedziemy tutaj ponownie i zrewanżujemy się kolegom. Bardzo ważna akcja, bardzo miło spędzony czas i przede wszystkim w bardzo szczytnym celu. Bardzo cieszymy się, że mogliśmy pomóc Mai – powiedział po meczu Robert Stockinger.

Po krótkiej przerwie na korcie pojawili się wielokrotni mistrzowie gry podwójnej z Teresina – panowie Henryk Bielecki i Stanisław Grynik. Zagrali jednosetowy mecz pokazowy z gwiazdorską parą, w którym zwycięstwo odnieśli goście wynikiem 6:2.

Bez wątpienia mogliśmy uczestniczyć w spektaklu na korcie. Byli wytrawni aktorzy, którzy wyśmienicie odegrali swoje role, była odpowiednia koncentracja i skupienie, były także emocje, bo jakżeby inaczej. No i w końcu świetna zabawa, co z punktu widzenia widza odgrywa rolę niebagatelną.

Myślę, że już niedługo uda się nam zorganizować w Teresinie spotkanie z Andrzejem Supronem mistrzem świata i wicemistrzem olimpijskim. Jestem przekonany, że będzie ono równie udane, jak to dzisiejsze. Mai, dla której się tu dziś spotkaliśmy, życzę szybkiego powrotu do zdrowia – poinformował Zbigniew Sarnowski, szczęśliwy zwycięzca licytacji i meczu tenisowego z Tomaszem Stockingerem.

Podczas wydarzenia udało się zebrać 649,50 złotych. To kolejny mały, choć ważny krok do zebrania całej sumy potrzebnej na operację Mai.

Tomasz Daczko

Wielkość czcionki
Kontrast