Rozczarowani spotkaniem w sprawie lotniska

 

Planowana budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego budzi ogromne emocje. Szczególnie wśród osób zamieszkujących tereny przewidziane pod realizację inwestycji. Nic dziwnego, że na spotkanie z Mikołajem Wildem, pełnomocnikiem rządu ds. realizacji Centralnego Portu Komunikacyjnego, które odbyło się w Szymanowie, przybyło grono rozgoryczonych mieszkańców m.in. Skrzelewa, Maurycewa, Pawłówka i Szymanowa. Jak wynika z najnowszych planów, te sołectwa wchodzą w zakres strefy rezerwacji terenów pod budowę CPK. Nie wiadomo jednak, czy rzeczywiście lotnisko powstanie właśnie w tym miejscu. Obawy jednak są duże. Tym bardziej, że zdaniem przybyłych na spotkanie odbywające się na szymanowskim „Orliku”, nie uzyskali oni żadnej konkretnej odpowiedzi na zadawane ministrowi pytania.

Przypomnijmy, teren inwestycji wyznaczony przez doradcę technicznego obejmuje łącznie 66,2 km2 i znajduje się na obszarze gmin: Baranów (pow. grodziski), Wiskitki (pow. żyrardowski) i właśnie Teresin (pow. sochaczewski). Obszar ograniczony ma być od północy rzeką Pisią oraz miejscowością Szymanów, od południa – autostradą A2, zaś od zachodu – drogą krajową nr 50. Jednak jest to obszar maksymalny. W rozporządzenie rządu ma zostać szczegółowo określony teren budowy i to na nim mają zostać przeprowadzone badania środowiskowe. Nie zmienia to jednak faktu, że rodziny z gminy Teresin, jak i pozostałych miejscowości z terenu objętego planem, czują się zagrożone. W ich myślach w coraz większym stopniu pojawia się pojęcie wywłaszczenia, utraty dorobku życia, zaprzepaszczenia efektów wieloletniej, ciężkiej pracy. O tym właśnie mówili podczas szymanowskiego spotkania, które odbyło się na wniosek wójta gminy Teresin Marka Olechowskiego. On sam zauważa pewne wątpliwości, co do sposobu planowania tej ogromnej inwestycji, która z pewnością zmieni życie wielu tysięcy mieszkańców Teresina i okolic.

Samo spotkanie obfitowało w wiele emocjonalnych wystąpień ludzi, zarzucających choćby fakt, że budowa CPK ma powstać na wyjątkowo dobrych ziemiach, podczas gdy w wcale niedalekiej odległości funkcjonują już lotniska (np. Modlin, Radom), które można rozbudować. W swoich pytaniach i wypowiedziach poruszali obawy związane nie tylko z obawą, co stanie się z ich gospodarstwami, ale też ze szkołami, kościołami, sanktuariami, ośrodkami zdrowia czy cmentarzami. Po kilku godzinach pełnych emocji dyskusji, znacząca większość zebranych opuszczała spotkanie w przeświadczeniu o straconym czasie i braku przekonania, co do wyjaśnień ministra Wilda.

/Marcin Odolczyk/

Wielkość czcionki
Kontrast